KAPLICZKI RYTERSKIE
Kapliczka na Roztoce Ryterskiej
Lekarka Pani Stanisława Broniewska, wraz ze swoją pielęgniarką Panią Zofią Bogdańską, które pomagały mieszkańcom wsi, a także partyzantom działającym na naszym terenie. Te panie wracając od Państwa Kowalczyków (było to w Boże Narodzenie) naszły na obławę urządzoną przez hitlerowców na trzech partyzantów będących we wsi. W trakcie tej zasadzki jeden z nich zginął, a pozostali dwaj zdołali zbiec. Znajdujące się pod gradem kul panie schroniły się pod krzyżem, który stał w tym miejscu, gdzie obecnie znajduje się kapliczka. Z wdzięczności za ocalenie życia to miejsce zostało w szczególny sposób „zaznaczone”.
Z inicjatywy Pani Stanisławy, fundatorki obrazu Matki Boskiej, przy ogromnym zaangażowaniu wszystkich mieszkańców Roztoki została wybudowana w 1950 roku kapliczka pod wezwaniem Matki Boskiej Królowej Polski, którą poświęcił ówczesny biskup Jerzy Ablewicz. Od tego czasu, aż po dzień dzisiejszy jest to miejsce szczególnej czci dla Matki Bożej. Kapliczką od jej powstania opiekowała się Rozalia Mos,a później Anna Maciak. W chwili obecnej czyni to Pani Małgorzata Pancerz. Po rozburzeniu naszego pięknego kościoła, do kaplicy roztoczańskiej został przeniesiony ołtarz boczny (znajdował się po prawej stronie obok kaplicy Matki Bożej Uzdrowienie Chorych) i zajmuje w niej centralne miejsce.
Kapliczka na Obłazach Ryterskich
Kapliczka powstała w 1881 roku. Historię postawionej na szlaku kapliczki opowiedziała mieszkająca w pobliżu Pani Michalina Polakiewicz. Jędruś Kotarba sprzedał, co z ojcowizny miał i wyruszył do Ameryki. U siebie był zdunem, budował piece z kamyczków. Za oceanem jednak potrzebowali farmerów, nie zdunów, a Jędruś jakoś nie przyznał się, że w starym kraju był także rolnikiem, więc kazali mu wracać "sofort".
Jakże jednak było wrócić, gdy pieniądze za sprzedane pole wydał już na "sifkartę" do Ameryki, a na powrotną drogę już nie miał. Tułał się więc i tęsknił za krajem, a na powrót nie było widoku. Złożył śluby Matce Boskiej, że jeśli pozwoli mu wrócić "o proszonym chlebie, to postawi ku jej czci kapliczkę..." Jakoś wrócił. Zaraz też zabrał się do wypełniania tego, co przyrzekł. Karczył kamienie po lesie, nosił w worku i wybudował kapliczkę.
Sprawił wszystko jak należy, jednak brakowało mu obrazu. Nie potrafił namalować, a kupić nie miał za co. A był to czas, kiedy spalił się drewniany kościół w Barcicach. Spod chóru tego kościoła Jędruś wyniósł dwa obrazy, przyniósł pod sukmaną do kapliczki. Jego gorliwość religijna nie usprawiedliwiała jednak świętokradztwa; od chwili gdy obrazy znalazły się w kapliczce, zaczął padać deszcz.
Lało dwa tygodnie, a co noc śniła się Jędrusiowi Matka Boska i upominała go, mówiąc: "Odnieś mnie, skąd żeś wziął, bo spłynę wodą". Znękany snami Jędruś wrócił do Barcic. Opowiedział proboszczowi o kapliczce i o tym, co zrobił. Ksiądz zgodził się, aby obrazy, które Jędruś zabrał po kryjomu, powędrowały do jego kapliczki. Polecił jednak, aby przeniesienie odbyło się uroczyście. Powróciły więc obrazy w procesji przebłagalnej do kapliczki i są tam do dziś.
Kapliczka w Życzanowie
Obraz Matki Bożej pielgrzymi ryterscy przywieźli z Lichenia w lutym 1985 roku za zgodą ówczesnego proboszcza ks. kan. Józefa Woźniackiego. Peregrynacja obrazu trwała 20 miesięcy i zakończyła się w rodzinie państwa Tokarczyków z Życzanowa, która podjęła decyzję o wybudowaniu kaplicy na własnym polu. Kaplica budowana była w latach 1988 - 1990 r., która przypominała swoim wyglądem stary kościół. Ołtarz znajdujący się w kaplicy został przeniesiony ze starego kościoła, z kaplicy ,,Matki Bożej Uzdrowienia Chorych ’’. Trzeciego maja 1991 roku Bolesna Królowa Polski zamieszkała we własnym domu w Życzanowie.
Na pamiątkę tego, że stary kościół w Rytrze był pod wezwaniem św. Józefa, dlatego na zasuwie obrazu znajduje się wizerunek św. Józefa z Jezusem na ręku. Na ścianie z prawej strony ołtarza znajduje się obraz św. Michała Archanioła, który jest darem Ojca Świętego Jana Pawła II. Został przywieziony przez Kustosza Sanktuarium Michała Archanioła z Miejsca Piastowego w grudniu 1991 roku. Poświęcenia kaplicy dokonał ks. Eugeniusz Makulski - Kustosz Sanktuarium Maryjnego w Licheniu - 20 X 1991 r. o godz. 16.oo.
Kapliczka pod Kramarką - Roztoka Ryterska
Z inicjatywy członków UKS Ryter w górach pod Kramarką w Rytrze wybudowana została kapliczka. Chrystus Frasobliwy stanął w miejscu, które codziennie w ramach treningów odwiedzają miejscowi biegacze. Od wielu lat do domku pod Kramarką biegają sportowcy, maszerują mieszkańcy Rytra i Roztoki, wczasowicze i turyści. Pomysł, by w tym zakątku Beskidu Sądeckiego postawić kapliczkę, zrodził się 2009 roku. Wybór Chrystusa Frasobliwego nie był przypadkowy, bo ta okolica skłania do tego, aby się zatrzymać, odpocząć, pomyśleć nad życiem i zwyczajnie się pomodlić. Oprócz Pana Jezusa jest też płaskorzeźba przedstawiająca św. Huberta - patrona myśliwych, leśników i sportowców. Niedawno to miejsce zostało uroczyście poświęcone przez ks. proboszcza Antoniego Myjaka dnia 19 września 2010 roku.
Podczas uroczystego poświęcenie tego zakątka piwniczańska poetka Wanda Łomnicka-Dulak wyrecytowała wiersz, który specjalnie z tej okazji napisała:
PSALM O FRASOBLIWYM
Chrystus Frasobliwy w lesie nad Roztoką
świerki się przy Nim modlą wysoko
mchy zielenią sycą potoku skalne ściany
siedzi Bóg w kapliczce cichy zadumany
W słońcu albo w deszczu pod nieba półcieniem
błogosławi wędrowcom głowy pochyleniem
tu dwoiste potoki w jedność się splatają
ich wody przeczyste szumność wyśpiewają
Dzwonek fioletowy sygnaturka leśna
rozdzwonił popołudnie w nachyleniu września
buk rozsypał kolory zieleni i złota
w zapachu żywicy skryta drzew Golgota
Przystanek pątników sportowców i saren
w milczeniu Kramarki wzmacniających wiarę
przysiądą na ławce klękną na kamieniu
odprawią nieszpory w wonnym zachwyceniu
Myśliwi narciarze turyści pasjonaci
pójdą ze świątyni leśnym psalmem bogaci
Chrystus Frasobliwy w lesie nad Roztoką
We mgły obleczony w aureoli obłoków